ARCHITEKTURA A BUDOWNICTWO, CZYLI PROBLEM WARTOŚCI.
Przyznanie racji, że przestrzeń wewnętrzna jest istotą architektury, nie oznacza, że wartość dzieła architektonicznego polega wyłącznie na jego funkcji przestrzennej. Podstawą rozróżnienia między architekturą a budownictwem jest wartość artystyczna budynku. Ale, jak łatwo było zauważyć porównując różne definicje architektury, sąd o wartości architektury nie jest sądem obiektywnym, choć może być sądem kompetentnym. Zależy on prawie zawsze w jakimś stopniu od panujących w danej epoce poglądów estetycznych i od indywidualnych upodobań opiniującego. Dziś nikt z kompetentnych nie podpisze się pod sądem Ruskina. Nawet wtedy, gdy będzie wartościował budowle przeszłości, w których dekoracja była istotnie piękna. Miarą wartości artystycznych katedry gotyckiej nie jest dla nas tylko piękny wystrój rzeźbiarski, lecz całość bryły, kompozycja przestrzeni wynikająca z genialnej konstrukcji i świadomości wyrazu formy.
Gdy podstawą wartościowania jest artyzm, to już to samo sugeruje wyłączne znaczenie formy. Ale forma dla formy? To budzi wewnętrzny sprzeciw. Przecież nawet w sztukach nie zawsze obciążonych obowiązkową funkcją, jak malarstwo i rzeźba, dzieła najwyższego lotu odznaczały się jednością treści i formy. Z tym zastrzeżeniem, że zarówno w muzyce, jak w plastyce i w literaturze treści nie można rozumieć identycznie. Otóż jedność treści i formy w architekturze wymaga przede wszystkim zgodności formy z funkcją, z przeznaczeniem i w tym właśnie punkcie kryje się problem przestrzeni. Ale wymaga również zgodności formy z konstrukcją i tworzywem, to znaczy szczerości formy. Po co w dzisiejszych czasach architekt ma wzbogacać prostą bryłę ornamentyką dekoracji, gdy istnieją różne możliwości rozwiązania przestrzennego samej bryły w sposób żywy i interesujący. Żelbeton pozwala na wykonanie wszelkich form — „pudełkowych” i płynnych, ciężkich, masywnych i lekkich.



Poza tym technika współczesna proponuje architektom bogaty, jak nigdy przedtem, asortyment tworzyw. Po co więc architektura obecna ma się uciekać do pomocy płaskorzeźby, która najczęściej sprawia wrażenie czegoś doklejonego do ściany. Z większym powodzeniem zastąpić ją może wprowadzenie innego tworzywa, którego faktura i kolor mogą kontrastować z podstawowym tworzywem budynku.
Oczywiście pogląd przedstawiony powyżej jest jednym z punktów widzenia. Punkt widzenia doby współczesnej, przyjęty od purystów, narodził się między innymi z reakcji na mieszczańskie XIX-wieczne poczucie piękna, które nie rozróżniało w sztuce falsyfikatu i imitacji od oryginału.
Dziś uważamy, że dziełem architektury jest tylko taki obiekt, który przedstawia wysoką wartość w zakresie:
1. funkcji,
2. konstrukcji,
3. formy plastycznej.
Te trzy podstawowe problemy architektury: funkcja, konstrukcja i forma ściśle ze sobą współdziałają w trakcie projektowania i realizacji każdego obiektu.
W pewnych okolicznościach przeznaczenie budowli, czyli jej funkcja użytkowa, dyktuje wybór tworzywa i konstrukcji, w innych nowy pomysł konstrukcyjny lub wynalazek techniczny zmieniają tradycyjną koncepcję przestrzenną i kształt bryły architektonicznej. Jednakże zawsze o formie obiektu decyduje wyobraźnia projektodawcy i jego poczucie kompozycji, proporcji i wyrazu.