Żonglowanie – o co chodzi?
Pierwszym, co przychodzi do głowy na myśl o żonglowaniu jest cyrk, klauni i trochę magicznych umiejętności. Nie jestem jedyną osobą, która tę umiejętność widzi właśnie w taki sposób. Jednak, jak się okazuje, nie zawsze żonglowanie było tak odbierane i, co jeszcze ciekawsze, w dzisiejszych czasach staje się pomysłem nie tylko na nudę, ale sposobem na walkę z chorobami, rehabilitację i usprawnianie mózgu. Co w takim razie wiemy o żonglowaniu na pewno?
Słowo żonglować w języku angielskim określa umiejętność radzenia sobie z wieloma sprawami naraz. Takie rozumienie tego słowa, ma podłoże w biologicznym funkcjonowaniu mózgu, a właściwie w ilości procesów umożliwiających uprawianie żonglowania. Aby mogło dojść do nauczenia się tej czynności, potrzeba przede wszystkim cierpliwości, uporu i chęci nauczenia się manewrowania przedmiotami w powietrzu.
Żonglowanie nie wymaga jakichś specjalnych, magicznych wręcz predyspozycji. W świadomości większości ludzi utkwiło, że żonglerką zajmuje się jedynie wąskie grono specjalistów, kuglarzy. Przez wieki – zaczynając od starożytności – wizerunek żonglerów nie zmieniał się jakoś specjalnie. Zawsze byli to mężczyźni i kobiety, którzy potrafili się dobrze bawić, będący w jakiś sposób wyróżniani na tle społeczeństwa – nie zawsze pozytywny. Często należeli do nich ludzie z marginesu społecznego, biedacy zarabiający tak na życie. Swoje umiejętności często wykorzystywali do zabawiania elity kraju, jak na przykład błazen na dworze królewskim. Nie można jednak powiedzieć, że mieli specjalne predyspozycje do uprawiania tego rodzaju sportu.
Przeprowadzone badania psychologiczne udowodniły, że mózg uczy się przez całe życie. Kolejne czynności przyswajane przez człowieka, pobudzają mózg do pracy i wytwarzają kolejne połączenia między neuronami. Aby owe powiązania były wysokiej jakości, potrzeba częstych i intensywnych ćwiczeń. Wówczas osłonki mielinowe na komórkach nerwowych stają się grubsze, przez co mózg będzie szybciej i sprawniej przesyłał przez nie informacje. Dzięki temu wykonywanie czynności będzie przychodziło z coraz większą łatwością. Co ważne dla mózgu, żonglowania powoduje wytwarzanie neutrofin, czyli naturalnych substancji stymulujących wzrost komórek nerwowych i wzrost liczby połączeń neuronalnych w białej materii mózgu.
Dodatkowo, żonglowanie wymaga zaangażowania obu półkul mózgowych ze względu na ruchy naprzemienne prawej i lewej ręki, co wpływa na ich integrację. Ma to następnie odzwierciedlenie w nie tylko w rozwoju umiejętności, ale ogólnej sprawności umysłowej, poprawie pamięci i szybkości uczenia się.
Żonglowanie jest dla mózgu tym, czym ćwiczenia fizyczne dla mięśni. Stymuluje do rozwoju. Świetnie wpływa na rozwój koordynacji wzrokowo – ruchowej, poczucie rytmu, utrzymanie równowagi, zachowanie właściwej postawy ciała, rozwija koncentrację, zdolność zapamiętywania, kojarzenia, poprawia umiejętność czytania i pisania, poszerza pole widzenia, pobudza wyobraźnię, poprawia refleks.
Sztuka żonglowania wyszła poza namiot cyrkowy i znalazła zastosowanie w szpitalach, biurach i szkołach. Pomaga we wczesnym rozwoju dzieci, pracy z dziećmi nadpobudliwymi, z dysleksją. W szpitalach jest wykorzystywana w rehabilitacji i rekonstrukcji komórek mózgowych po uszkodzeniach mózgu w następstwie nieszczęśliwych wypadków i chorób, możliwe jest też, że żonglowanie stanie się jednym z elementów terapii ludzi chorujących na stwardnienie rozsiane. Jednym z ciekawszych aspektów zastosowania żonglerki, jest konieczność posiadania tej umiejętności przez kadrę kierowniczą coraz większej ilości firm. Warsztaty z żonglerki są również wplatane w treści związane z rozwojem osobistym, zarządzaniem czasem, realizacją projektów, radzeniem sobie ze stresem, czy po prostu przyjemnym sposobem relaksacji.
Każdy może żonglować. Związane jest to również z tym, że do wykonywania tej czynności nie potrzeba specjalnych przedmiotów. Jeśli ktoś nie posiada charakterystycznych kolorowych piłeczek, woreczków, obręczy może wykorzystać do tego zwinięte skarpetki, mandarynki, słowem wszystko, co jest okrągłe i niezbyt ciężkie. Wraz ze wzrostem umiejętności żonglowania można uczyć się kolejnych trików – do podstawowych należą fontanna, kaskada, kolumna i prysznic.